Edward Elric - 2009-02-08 22:38:34

misja wykonuje i jest oparta na śledctwię podobno w jednym z wiosek z usa jest niewłaściwe kożystanie z alchemi więc wyruszam na przystanek i jadędo tej wsi

Edward Elric - 2009-02-08 22:49:14

kiedy dochodze na peren numer 4 wchodzę do pociągu  pokazuje bilet konduktorowi i zajmuję własne miejsce w przedzialę  podrórz trwa jakieą1 godzinę więc postanowiłem się przespać

Edward Elric - 2009-02-08 22:50:35

kiedy sięprzebudzam jeszcze 30 min drogi przede mną więc postanowiłem iść do wc

Edward Elric - 2009-02-08 22:52:35

kiedy wychodzę wchodze do mojego przedziału i widze starszego męszczyznę więc sięwitam z nim i siadam tam gdzie siedziałem

Edward Elric - 2009-02-08 22:55:58

-dzięń dobry jestem edward a pan
-ja jestem kutatsu
-miło mi pana poznać
-mi ciebie też ty jesteś pełno metalowym alchemikiem
-yy  skąd pan to wie
-cały kraj cię zna
-jedziesz na misje się pyta męszczyzna
-tak do wioski o znazwie juz panu podam (wyciagam papier i mówię wioska gór skalistych)
-a ja tam mieszkam może zamieszkasz u mnie mam zone i dziecko
-nie będzie to problemem

Edward Elric - 2009-02-08 22:57:25

-nie żona się ucieszy
-było by miło nie mam gdzie nocować :) moge zapłacic za to -
-nie nie nie trzeba
-bardzo dziękuje
kiedy dojechaliśmy do celu wyszliśmy z peronu złapaliśmy autobus i pojechaliśmy do kutatsu

Edward Elric - 2009-02-08 22:59:31

wyszliśmy na przystanku i poszliśmy do dużego białego domu i było widać tam małego psa bawiący sie z dziewczynką i jakąs kobietą
-no jesteśmy to moja żona i dziecko
-dzień dobry mówi dziecko
skulam się i siępytam jak sięnazywasz dziewczynko
-yyy jestem jugi
-miło mi ciępoznać jugi ładnego masz pieska
pogłaskałem dziewczynke i wstałem

Edward Elric - 2009-02-08 23:01:20

i popatrzyłem sięna kobiete
-dzień dobry jestem ed
-dzien dobry ja jestem kushina
-kutatsu coś szepta do ucha kushinie i kuszina zaraz mówi
-więc będziesz u nas nocował to fajnie ile będziesz potrzebował możesz tu zosać w sprawie kraju nic nie mamy przeciwko
-dziękuje

Edward Elric - 2009-02-08 23:03:56

-a wogule o co chodzi z ty śledctwem pyta sie kutatsu
-nie moge powiedzieć poufne informacje
-ok nie ma sprawy ja też miałem być panistwowym alchemikiem ale nie zdałem testu
-a to pan jest alchemikiem
-tak i to całkiem dobrym mówi kushina
-aha to przyda mi sie pana pomoc
-nie ma sprawy
- wchodzimy do środka zjemy kolacje i pudzemy spać jest już puzino mówi kushina
-dobrze odpowiadamy

Edward Elric - 2009-02-08 23:05:05

oto twój pokuj mowi kushina zaprowadzając mnie do pokoju dziękuje za pomoc
nie ma sprawy
położyłem swoje ciuchy itp i ułożyłem je we szawkach zeszłem na duł zjadłem kolacje i poszedłem spać móiąc wszystkim dobranoc

Edward Elric - 2009-02-08 23:05:38

wszedłem do mojego pokoju nastawiłem sobie budzik

Edward Elric - 2009-02-08 23:06:31

zasłoniłem sobie okna i ułożyłem się do snu czekając na poranek.. i zaczynając moje śledctwo

Edward Elric - 2009-02-10 21:56:06

kiedy wstałem ubrałem się i zeszedłem na śniadanie

Edward Elric - 2009-02-10 22:00:19

-dzień dobry -mówię
-dzień dobry Edwardzie mówi żona kutatsu
na dół zeszedł kutatsu ze swoją córką
-dzień dobry ed mówi kutatsu
-dzień dobry proszę pana
-cześć edziku mówi mała dziewczynka
-cześć jugi odparłem
i siedliśmy przy stole jedząc śniadanie

Edward Elric - 2009-02-10 22:01:40

-hmmm idzesz do bazy tutejszych alchemików
-tak narazie tak
-to pujdęz tobą mam cośtam do załatwienia
-dobrze
kiedy zjedłem śniadanie poszedłem się umyć kiedy jużto zrobiłem pożegnałem siez kushiną i jugi i wyszedłem z kutetsu

Edward Elric - 2009-02-10 22:04:57

-hmm gdzie jest ta baza -pytam się pana
-w centróm miasta pujdzemy pieszo bo znam skrót nie będziemy niepotrzebnie marnować czas na czekanie na autobus
-no tak racja więc ruszajmy

Edward Elric - 2009-02-10 22:09:03

zchodzimy poza pobocze ulicy i idzemy ciemną drogą przez nikogo nie zamieszkałą i bardzo zniszczoną
-yyy gdzie jesteśmy zapytałem z ciekawościa
-jesteśmy koło starych dzielnic miasta
-co się tu stało
-kiedyś był atak na nasze miasto połowa miasta została zniszczona a dróga ocalała i wpowadzono tu troche zmian militarnych i technologicznych
-no zauważyłem
pogrąrzeni w rozmowie dochodzimy do konica drogi

Edward Elric - 2009-02-10 22:14:48

-co teraz pytam się
kutatsu uchylił kszaki gdzie była brama
-wchodzi tutaj
-dobrze
kiedy wyszliśmy znależlismy się na rynku wsi
-no jesteśmy niedaleko odarł pan
-to fajnie
,,pomocy złodziej pomocy czy ktoś mnie słyszy

Edward Elric - 2009-02-10 22:19:06

kiedy usłyszałem krzyki szybko się odwruciłem i zauważyłem jak jakiś męszczyzna prubuje ukraść torebkęstarszej pani  złączyłęm ręce i położyłem je na ziemi ztransutowałem drewno w klatke zamykając w nij tego męszczyznę

Edward Elric - 2009-02-10 22:20:42

podbiegam do staruszki i pytam się
-nic pani nie jest
-nie nie dziękuje młodzięcze
-nie ma sprawy jestem tu żeby pomagać
-zaraz przyjerzdza patrol pytajac sie
-co sie stało
-już nic coś dłógo jak na was

Edward Elric - 2009-02-10 22:23:05

-za kogo się uważasz szczeniaku
-patrze sięna niego i mówi porucznik panistwowych alchemików i pokazuje zegarek edward elric
-oh przepraszamy nie wiedzieliśmy że pan nas odwiedzi
-teraz pan heh to nie do pomyślenia jak sie tu ludzi traktuje
-yyy przepraszamy zmienimy to
-no ja myślę
wescie tego gościa i mnie odrazu do bazy

Edward Elric - 2009-02-10 22:25:30

-tak jest wzieli na tyły więzinia a ja wsiadłem do auta wołając pana
szybko przybiegł i wsiadajac do wozu i pojechaliśmy
-czego szukasz może pomożemy pytają sie alchemicy
-prowadze śledctwo informacje są poufne
-aha ok więc jedziemy
kiedy dojechaliśmy wysiadłem z auta i poszedłem do wejscia tam 2 strażników pytaja sie
-gdzie się tu tak młoda osoba wybiera
-do bazy

Edward Elric - 2009-02-10 22:27:25

-ale nie jesteś panistwowym alchemikiem odparł jeden z strażników
-a czemu odrazu mnie skreślacie
-przepuście go mói jede z auta to pełno metalowy alchemik
-oh przepraszamy nie znamy pana prosze wejść
kiedy zostałem wpuszczony do bazy poszedłem porsto do gabinetu pułkownika tej bazy

Edward Elric - 2009-02-10 22:28:31

kiedy odeszłem do pokoju weszłem w pierwszym pokoju była sekretarka ktura kazała mi chwilke poczekać bo rozmawiała z kimś przez telefon

Edward Elric - 2009-02-10 22:31:51

kiedy odłożyłą słuchwke zawołała mnie i pytając siemnie
-o co chodzi młody człowieku
-nazywam się Edward Elric
-ok witamy w bazie w wiosce skał prosze wejść do półkownika
-dziękuje
kiedy weszłem do pokoju płkownik patrząc sie w okno mówi
-usiądz prosze co cię zprowadza do tej wioski
-mam misję i właśnie chciałem porozmawiać z panem

Edward Elric - 2009-02-10 22:34:24

-nazwyam się jakuzo
-miło mi pana poznać Edward jestem
-wiem wiem więc jaka to misja
-to jest śledctwo a dokładnie szukam czegoś labolatorim gdzie są robione eksperymęty na ludziach,zwierzętach zapomocą alchemi
-więc do ciebie dotarły pogłoski nie wiemy dokładnie gdzie sięonaznajduje ale podobno jest żeby nie wzbudzać paniki wokół ludnść nie mów o tm nikomu
-dobrze

Edward Elric - 2009-02-10 22:36:44

-może sie czegoś napijesz pyta sięjakuzo
-nie dziękuje
może mi pan powie gdie sieznajduje to labolatorium
-chciałbym to wiedzieć szukaliśmy je wszędzie
-aha więc jestem tu by wam pomuc prosze żeby nikt mi nie przeszkadzam w śledctwie poradze sobie sam
-jak sobie życzusz
-teraz ide bo praca czeka a już jest 15.00
-więc do zobaczenia
-do zobaczenia
i wyszedłem z pokoju żegnając sekretarkę i wychodząc na zewnątrz

Edward Elric - 2009-02-10 22:39:15

tymczasem jakuzo zawołał2 swojch najleprzych alchemików
-macie śledzić tego edwarda nie ufam mu zbytnio
-tak jest
-ale żeby sienie zoriętował
-wiemy o co chodzi kazdą informacje przekażemy panu
-dobrze teraz mozecie odejść
-tak jest
alchemicy wybiegli za mna pytajac sie

Edward Elric - 2009-02-10 22:41:56

-czy mozemy szanownego pana oprowadzić po naszym mieście
-nie nie trzeba poradze sobię
-dobrze
i poszli w swoja strone
kiedy poszedłem do kutatsu pytam sie
-może pan widział gdzieś coś podejrzanego związane z alchemią
-hmmm może stary zakład  przy granicy miasta
-wybieszmy się tam
-dobrze
i wyruszyliśmy jak najszybciej sieda prosząc jednak tych alchemików

Edward Elric - 2009-02-10 22:44:21

kiedy nas podwiezili podziękowaliśmy i poszliśmy  na plac tego magazynu
-hmmm dziwne coś nie wygląda to na stary magazyn
-ah tak wykupił go jakiś biznesmen będzie tu prowadził jakieś interesy
-a to ciekawe
-czemu się pyta
-po co komuś stary magazyn bez niczego wsirodku
-nie wiem
-troche tu sie rozglądne prosze zostani tutaj
-jak chcesz
i poszedłem w głąb magazynu

Edward Elric - 2009-02-10 22:48:13

kiedy weszłem do 1 pomieszczenia było jasno
hmmm coś tu za czsto zero kużu ale zero jakiś maszyn bardzo dziwne mysle sobie
pochodziłem tu chwil i posedłem do kolejnego pomieszcznia gdzie też nic nie znalazłem
kiedy weszłem do 3 pomieszczenia zwruciłem uwage na dziwnm szkle rozbitym po tym pokoju i dziwną substancje wziołem próbke szkła i cieczy i wysłałem do analiz w stolicy
połazłem jeszcze wchwiel nic nie znajdując więc wyszedłem w ostatnie już pomieszczenie gdzie  leżało pare probówek i jakiegoś pana

Edward Elric - 2009-02-10 22:51:20

yy przepraszam
-kto tu jest pyta się meszczyzna
- mówię jestem panistwowym alchemikiem edward elric
-miło mi ciebie poznać czego tu szuka taka osoba jak ty
-prowadze śledctwo
-aha związane z tymi zjawiskami które dzieja sie w mieście
-wie coś pan o tym
-troszke pare osub porywa ludzi i prowadzi na nich testy itp
-a pan co tu robi
-ja a wykupiłem ten magazyn i tu pracuje jako alchemik produuje leki
-aha moge pare prubek dla pewność
-oczywiście

Edward Elric - 2009-02-10 22:53:43

wziołem pare prubek i siepożegnałem ze starcem i powiedziałem że będe miał go na oku on usmechnoł sie i powiedział dowidzenia wysle nstępną prubkędo analiz w stolicy i będze wiedział co i jak wyszedłem z magaznu patrząc sie na niebo o kurna juz jest puzino wracajmy dodomu mówie do kakuro
-no masz racje jest juz 19
-przepraszam troche sie zasiedziałem
-nie ma sprawy
więc wyruszlyliśmy do domu

Edward Elric - 2009-02-10 22:55:13

kiedy dojechaliśmy do domu rozebrałem płaszcz i ściagłem buty wszedłem do kuchnijedząc kolacje i miło konwersujac z rodziną kuroku kiedy juz zjadłem poszedłem odprowadzić jugi do łużka i samposzedłem się umyć

Edward Elric - 2009-02-10 22:56:12

kiedy się umyłem poszedłem do mojego pokoju przebierając sie w strój nocny i połozyłem sie spać czekajac na nowy dzień

Edward Elric - 2009-02-13 23:04:52

jak każdego dnia obudził mnie budzik wykonuje czynność te co zwyklę żegnam sie z gospodarzami i wychodze na nowe poszukiwania

Edward Elric - 2009-02-13 23:07:08

wyszedłem i patrząc się na nowy dzień troche się ochłodziło stwierdziłem i wsiadłem do autobusu

Edward Elric - 2009-02-13 23:08:53

kiedy jechałem usiadłem koło dziwnej osoby była ona podobna do jakiegoś profesora zadbany itp ale jedna żecz mnie zdziwiła czemu ma wytatułowane na ręce kręgi transmutacyjne więc zapytałem się go

Edward Elric - 2009-02-13 23:12:56

-dzień dobry
ta osoba popatrzyła się na mnie mówiąc
-dzień dobry o co chodzi mam bilet
-nie nie o to chodzi nie jestem kontrolerem biletów tylko panistwowym alchemikiem ktury ma misje do wykonania
-aha a jaka to misja może pomoge
-nie moge zdradzić nic przepraszam
-ok nie ma sprawy
-moge panu zadać parę pytań
-tak oczywiście tylko wysiącmy  tu i porozmawiajmy
-dobrze odpowiedziałem
kiedy autobus sie zatrzymał usiedliśmy w parku na ławce i zadaje mu następujące pytania

Edward Elric - 2009-02-13 23:15:49

-czym się pan zajmuję
-jestem doktorem nauk ścisłych
-aha a te kręgi na ręce
-a to tylko moje jak by to ując eksperymęty z alchemią chce powiększyc swoje choryząty naukowe
-aha jakie to eksperymęty
-nie moge powiedzieć
-jak pan chce jako pułkownik panistwowych alchemików mam prawo sprawdzić paniskie labolatroium i zbadanie czy nie używa pan alchemi do złych czynów

Edward Elric - 2009-02-13 23:18:44

pan sie zaczoł śmieć i powiedział:hahaha jak zwykle panistwowi alchemicy myslą tylko o sobie alchemia nie jest tylko wasza
-wiem że nie jest nasza my tylko pilnujemy żeby nikt nie prubował popełnic błędu jakim jest niewłaściłe używanie alchemi
-moze tak a moze i nie
-to zaprowadzi mnie pan do labolatorim
-nie moge przykro mi chłopcze ale nie mam wyboru
- o co  panu chodzi ???

Edward Elric - 2009-02-13 23:22:30

pan odskakuje odemnie  i łączy ręce ,kładzie je na ziemi i powstają 2 obrzymie miecze
-będe musiał cie zabić jesteś inteligętny rozgryzłeś mnie że to ja porwaze eksperymęty
-sam mi to powwiedział pan że pan prowadzi eksperymęty itp i pan wygląda na szalenica
-dość gadania zabije cie i będe miał ciał do eksperymętów
-wątpię
sciągłem płaszcz i stworzyłem w prawej ręce metalowe ostrze i blokuje atak doktora
-więc jesteś pełno metalowym alchemikiem
-jak widać

Edward Elric - 2009-02-13 23:25:51

-to będzie zaszcyt badać twoje zwłoki i stara się mnie uderzyć ale odskakuję
-wątpie w to doktorze

biegne na doktora z szybką prędkością i prawą ręke wysuwam do przodu żeby zranić pana ale mi sie nie udaje i mnie odpycha raniąc w lewe ramię

wstaję i wyciągam wybuchowe kulki żucam 4 w doktora kture zaraz wybuchają przy nim teraz chowam ostrze i łącze ręce potem kłade ręce na ziemi wytwarzając włucznie kiedy jeszcze jest dym biegne na doktora i zaskoczenia przebijam jego na wylot

Edward Elric - 2009-02-13 23:29:07

-hehe mysilisz że to pomoże
doktor wyciąga ręke i odbycha mnie jakąs nieznana energią przebijaąc mi nogę wybko kopie go z automatu transurmuje swoją dusze do stalowej zbroji chowam moje ciało w bezpieczne miejsce
-transmutacja duszy żadka umiejętność
wytwarzam piorun wokuł siebie obracam sie o360 stopni raniac doktora potem pod niego podchodze chytajac go za ubrania i podnosząc do góry

Edward Elric - 2009-02-13 23:31:35

-gdzie jest to labolatorium
-nie powiem ci pełno metalowy alchemiku nie licz na to jest nas więcej i jest wiele ślniejszych odemnie zaraz tatułaż doktura zaczyna świecić na fioletowo i doktyka sie za głowe i zamienia sie w popiół ktury rozsiewia wiatr

wracam do mojego ciała wszystko biore ze sobą uberam płaszcz i idę do domu żeby gospodarze udzielili mi pomocy

Edward Elric - 2009-02-13 23:34:06

kiedy już dochodze do domu upadam na ziemie i nie wiem co się dzieje
po paru dniach budze się i pytam sie co sie stało kushina mói
-zemdlałeś pod domem co sie stało właśnie wyleczyłam twoje rany
-dziękuje za pomoc jest może pani mąrz
-tak jest w domu zawołać go
-jak by pani mogła
-dobrze
kushina wyszła z pokoju ja poprawiam sie i siadm na łużku czekając na kutatsu

Edward Elric - 2009-02-13 23:36:33

-o co chodzi edwardzie
-walczyłem jednym z tych co lubia bawic sie alchemią i nie wiedzą co ich czeka
-jednym z tych czyli ile ich jst
-nie wiem ten doktor móił mi że jest ich więcej i jeden jest ślniejszy od kolejnego i że on jest najsłaprzy
-prawie wyciągnoł cie do limitu
-nie poprostu transmutacja duszy dużo kosztuje
-aha więc co robimy
-jedziemy do centrali odparłem

Edward Elric - 2009-02-13 23:39:24

ubrałem się w moje ciuchy wziołem siniadanie ze sobą i w aucie je znadłem
-o czym chcesz rozmawiać z kapitanem
-moszę mu powiedzieć żeby zaostrzył patrole itp
-aha
-no i pare jeszcze spraw
kiedy dojeżdżamy do centrali wysiadam i ide do budynku wychodze po schodach i idędo pokoju kapitana pukam do drzwi jego gabinetu i słysze prosze wejść jakis nieznany głos kiedy wchodze widze jakiegoś męszczyznę

Edward Elric - 2009-02-13 23:41:43

-dzień dobry Edwardzie
-skat mnie pan zna i gdzie jest kapitan
-zaczne od kapitana kapitan nieżyje zabil go jeden z tych co ty go zabiłeś dzięki śmierci kapitana i jego zdolnością mamy zwłoki tego alchemika i jest w trakcie batań
-aha rozumiem więc ty jeseś nowym kapitanem
-tak na czas wybrania nowgo przez ciebie jesteś naszym dowudcą
-no tak

Edward Elric - 2009-02-13 23:45:41

-przyszedłem tu po to żeby poinformować was jako centrale tego miasta że zalecał bym zaostrzyć patrolę i -zpenetrować całe misto najlepiej cywili ewakółować w bezpieczne miejśće ze stolicy prosze żeby doszły posiłki i ogłaszam 2 stan zagorrzenia
-tak jest
-ja idę do domu sie odespać jutro prosze zdać mi cały raport z tych zadani kture zleciłem panu
-tak jest pułkowniku
wyszedłem do z centrali i powiedziałem kutatsu żeby wziołgdzieś w bezpieczne miejśce rodzinę w czasie drogi do domu powiedział że pojadą na wiesi d jego matki a on zemnazostanie pomuc zgodziłęm sie na to i kiedy dojechaliśmy do domu.

Edward Elric - 2009-02-13 23:47:00

Wyjasiniliśmy wszystko kusinie i transportowaliśmy ją do innej wsi gdzie jest spokojnie a my wruciliśmy do domu i poszedliśmy spać czekajac na jutro i nowe zadania kture nas czekają

www.wwyracers.pun.pl www.grove.pun.pl www.virtualpolishtruckers.pun.pl www.psdzsamp.pun.pl www.zareklamuj.pun.pl